Nauka dla Społeczeństwa

29.04.2024
PL EN
16.04.2024 aktualizacja 16.04.2024

NASA chce sprowadzić próbki z Marsa wcześniej i taniej niż zakładano

Fot. Adobe Stock Fot. Adobe Stock

NASA ogłosiła w poniedziałek nowe plany odnośnie sprowadzenia z Czerwonej Planety próbek zebranych przez łazik Perseverance. Dzięki sprawdzonym technologiom połączonym z innowacjami, a także dzięki udziałowi prywatnych firm misja ma odbyć się szybciej i mniej kosztować.

Administrator NASA Bill Nelson ogłosił plany realizacji programu Mars Sample Return.

W jego ramach, na Ziemię mają powrócić próbki, które od 2021 roku łazik Perseverance zbiera i układa w różnych miejscach na powierzchni Marsa. Próbki trzeba jednak najpierw sprowadzić. Kolejny etap misji, realizowany wspólnie z Europejską Agencją Kosmiczną, przewiduje wysłanie na Marsa kolejnego lądownika. Miałby on wynieść próbki na orbitę Marsa i przekazać kolejnemu statkowi kosmicznemu, który zabrałby je na Ziemię.

Niezależny audyt zlecony przez NASA wykazał tymczasem we wrześniu, że przy zastosowaniu najnowszych rozwiązań plan ten byłby zbyt kosztowny i czasochłonny. Oceniono, że misję od początku hamowały "nierealistyczne oczekiwania dotyczące budżetu i harmonogramu". Dlatego NASA poszukuje alternatywnych rozwiązań.

Pierwotny plan przewidywał wysłanie lądownika i orbitera w latach 2027-28 i przywiezienie próbek na Ziemię na początku lat 30. Całkowity koszt miał wynieść od 5 do 7 miliardów dolarów.

Audyt wykazał jednak, że rzeczywisty koszt mógłby osiągnąć nawet 11 mld dolarów, a próbki nie trafiłyby na Ziemię przed 2040 rokiem.

„Program Mars Sample Return będzie najbardziej złożoną misją, jakiej NASA Kiedykolwiek się podjęła. Rzecz w tym, że budżet na poziomie 11 mld dol. jest zbyt wysoki, a data 2040 r. zbyt odległa” – powiedział podczas konferencji prasowej Bill Nelson.

„Mówimy o bezpiecznym lądowaniu i zebraniu próbek oraz starcie rakiety z próbkami z innej planety. Nigdy czegoś takiego nie dokonano. Potem potrzebne będzie bezpieczne przetransportowanie próbek na odległość ponad 50 mln km i to też nie jest łatwe zadanie. Musimy szukać nieszablonowych rozwiązań, aby znaleźć sposób na sprowadzenie zebranego na Marsie materiału w rozsądnym czasie” – podkreślił.

Jednak NASA, jak właśnie zapowiedział Bill Nelson, chce większych zmian i przeprowadzić misję szybciej, a przy tym mniejszym kosztem.

We wtorek do ośrodków naukowych i laboratoriów NASA oraz firm działających w branży kosmicznej rozesłane zostanie formalna prośba o opinie, jak zmodyfikować program. Propozycje mają spłynąć do NASA jesienią lub na początku zimy – przekazali przedstawiciele agencji.

„NASA prowadzi wizjonerskie badania naukowe, a powrót zróżnicowanych, ważnych z naukowego punktu widzenia próbek z Marsa to priorytet” – powiedziała zastępczyni administratora agencji Nicky Fox.

„Aby zorganizować misję o tak dużym poziomie złożoności, wykorzystamy dekady doświadczeń w prowadzeniu dużych programów oraz wglądy uzyskane z niezależnych raportów. Nasze kolejne kroki pozwolą nam znaleźć się w odpowiedniej pozycji do przeprowadzenia tej przełomowej misji i uzyskanie rewolucyjnych danych z Marsa. Pozwoli nam to uzyskać nowe, istotne informacje o powstaniu i ewolucji Marsa, Układu Słonecznego oraz życia na Ziemi” – dodała.(PAP)

mat/ wia/ agt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024